Logowanie

Bigos literacki

Drodzy czytelnicy!

Zapraszamy was do zabawy literackiej - mini konkursu.
W zamieszczonym tekście na podstawie opisów, fragmentów utworów lub występujących nazwisk bohaterów należy odgadnąć 24 tytuły książek i ich autorów.
Dla czytelników, którzy odgadną największą ilość tytułów przeznaczone są nagrody. Termin składania odpowiedzi do końca maja w formie pisemnej bądź e-mailem na adres biblio@przeworsk.um.gov.pl

Życzymy miłej zabawy!

Halina Jasnosz

Bigos literacki
Pewnego pięknego dnia jesienią siedział sobie pod cienistym dachem letnika pan Andrzej Kmicic
i popijając miód poobiedni ( ulubiony przysmak Onufrego Zagłoby) obserwował przez obrosłe dzikim zielem kraty żonę, która przechadzała się pięknie umiecioną ulicą nad letnikiem. Z rzadka tylko popatrywał na okolicę. Z dala na polach w sąsiednich Lipcach rzędy kobiet czerwieniły się na kartofliskach, rozlegał się grochot zsypywanych do worów kartofli, miejscami orano jeszcze pod siew, ogniska się paliły i długie niebieskie warkocze dymów jak konopielki ciągnęły się nad zagonami. Na polnej drodze
w kurzawie ukazał się długi wóz napełniony słomą, napełniała go gromada kobiet, śmiejących się i gadających głośno. Woźnicą był mężczyzna trzydziestoletni, wysoki i tak zgrabny jakby go matka natura ze staraniem i lubością na swoim łonie wyhodowała. Idące obok dwie kobiety, jedna
z bukietem leśnych kwiatów, druga z biała chustą westchnęły -Ten Janek Bohatyrowicz na pięknego i dzielnego chłopaka wyrósł. Wóz wtoczył się pomiędzy szare domostwa i gęste ogrody wsi gdzie trwała mozolna praca.

Zgoła inne sceny rozgrywały się w pobliskim pałacu słodkowskim hrabiego Michorowskiego gdzie pośród rozłożystych dębów stał długi stół zastawiony do obiadu rodowymi srebrami, z bielizną stołową tkaną w herby. Zaproszeni nań goście weszli w porządku i stanęli kołem, Podkomorzy najwyższe brał miejsce przy stole. Idąc kłaniał się starcom, damom i młodzieży. Usadzeni przy stole, spożywając wykwintne pokarmy, suto zakrapiane przednimi trunkami ordynat Michorowski żywo dyskutował z doktorem Judymem, panna Izabela Łęcka cichym szeptem opowiadała siedzącej obok pani Latter - przełożonej pensji dla panien, jak się pan Paweł żenił i się nie ożenił. Wśród gwarnej młodzieży rej wodził Staś Tarkowski z werwą opowiadając swoje afrykańskie przygody. Nawet słodki deser nie osłodził kwaśnej miny pani Barbary Niechcic, która nieustannie strofowała swego męża.

Po obiedzie całe męskie towarzystwo zasiadło w salonie, gdzie w kłębach cygarowego dymu, strzepując popioły, Rejent i Cześnik toczyli zawzięty bój
o graniczny mur , a nieco zmęczony Karol Borowiecki marzył o swojej ziemi obiecanej. Nieco przeszkadzała mu w tym zawzięta polityczna dysputa między Cezarym Baryką a zacietrzewionym Szymonem Gajowcem. Damy zaś zaopatrzone w parasolki, wybrały się do parku oświetlonego popołudniowym słońcem parku, mieniącego się kolorami jesieni. Tam obok niewielkiej brzeziny, pod wiekowym dębem Dewajtisem, w ogrodowej altanie oddały się błogiemu lenistwu. Dookoła biegały po alejkach i klombach rozbrykane dzieci bawiąc się pod przewodnictwem szalonej panny Ewy.
Stary rezydent Semko spoglądający ze swojego fotela na pałacowym tarasie westchnął ze smutkiem – przemija postać świata.


ul. Piłsudskiego 8.
37-200 Przeworsk
tel. (0-16) 648-76-92

biblio@biblioteka-przeworsk.pl
czytelnia@biblioteka-przeworsk.pl