Ciekawą i fascynującą historię ostatniego zjadacza grzechu widzianą oczami 10-letniej Cadi opowiada nam w swojej książce Francine Rivers. To znana pisarka, której wiele powieści to historie oparte na motywach biblijnych, a która wiarę w Boga stawia jako źródło wszelkich wartości. Powieść "Ostatni zjadacz grzechów", którą omawiałyśmy w marcu to wciągająca lektura. Bohaterka, wrażliwa dziewczyna, żyjąca z poczuciem winy, odrzucona przez matkę, w barwny sposób opisuje nam miejsce gdzie rozgrywają się tragiczne wydarzenia. To cudowna górska dolina z bogatą roślinnością. Na tle tego pięknego krajobrazu mała osada, w której ciężar grzechów i przewinień przytłacza mieszkańców. Odizolowani od świata, stworzyli sobie własne reguły postępowania, a swoje winy złożyli na barki zjadacza grzechów. Był to wybierany spośród ich społeczności człowiek, przejmujący na siebie winy i grzechy innych po ich śmierci przez symboliczne spożycie pokarmów na grobach. Przez to sam był skazany na samotne, poniżające istnienie. Pisarka bardzo wyraziście przedstawia postacie bohaterów, fabuła powieści jest interesująca. Na każdej kolejnej stronie odkrywamy nowe zagadki i tajemnice, odsłaniają się ukryte fragmenty ich życia, ta historia bardzo wciąga czytelnika. Nie mogę zdradzać całej zawartości powieści, ale wiele w niej ludzkich namiętności, miłości, zdrady, nienawiści, kłamstw
i zazdrości. Jest to też powieść o wierze, o miłości a co najważniejsze o przebaczeniu.To historia o dominacji silnego przywódcy nad społecznością, o poświęceniu jednostki, to także powieść o odkupieniu. Co ciekawe, na końcu książki pisarka zamieściła intrygujące pytania, na które my czytelnicy powinniśmy sobie odpowiedzieć i które dają nam wiele do myślenia.
Bez wątpienia jest to książka, którą polecamy innym klubom do czytania, dobrze napisana, wielowymiarowa i pobudzająca czytelnika do refleksji.
H.J.
Spotkanie DKK - 7.03.2014 r.
(fot. biblio)