"Gargulec" Andrew Davidsona to powieść ciekawa, tajemnicza i z wieloma znakami zapytania. Omawiałyśmy ją w naszym DKK w jesiennej aurze pod koniec października. Jej główny bohater to młody mężczyzna pracujący w niechlubnej (dla nas) branży pornograficznej. Ulega on poważnemu wypadkowi, ze spalonym ciałem - jego narzędziem pracy i wielką wartością, leży w szpitalu pozbawiony możliwości wpływu na swoje życie. Tam pojawia się ciekawa postać Marianne, schizofreniczki, kobiety która twierdzi, że jest on jej wielką miłością od kilkuset lat. Odtąd ich losy są nierozerwalnie ze sobą splątane. Marianne stopniowo odsłania czytelnikowi swoją niezwykłą historię wplatając w nią cudowne opowieści o miłości, niezwykłej sile łączącej ludzi nawet w obliczu śmierci. Tak też odebrałyśmy tę powieść, jako powieść o miłości przekraczającej wszelkie granice. Doceniłyśmy też pieczołowitość z jaką autor odtworzył realia historyczne opowieści Marianne. Średniowieczne skryptoria, klasztorne reguły, okrutne wojny kondotierów, surowe życie Wikingów, tak sugestywnie opisane działały na naszą wyobraźnię. A na uczucia - opowieści o miłości córki do ojca, żony do męża. Podsumowując, lektura ta zrobiła na nas duże wrażenie, podobała się klubowiczkom, choć mogła sprawić nieco trudności w odbiorze. Przez przypadek nasze spotkanie zamieniło się w mini spotkanie autorskie , towarzyszyła nam bowiem pani Dorota Jaworska, poetka, osoba niebanalna i niesłychanie żywiołowa, która wspaniale opowiadała o miłości, życiowych wyborach no i książkach.
H.J.
Spotkanie DKK - 23.10.2012 r.
(fot. biblio)