"Dziewczynka w zielonym sweterku" to prawdziwa historia żydowskiej dziewczynki i jej rodziny ukrywającej się we lwowskich kanałach. Przy pomocy Polaka - kanalarza mają schronienie i jedzenie w czasie okupacyjnych strasznych dni spędzonych w wilgoci i ciemności. Jest to smutna i poruszająca lektura, która w zasadzie podobała się wszystkim klubowiczkom, choć niektóre były znużone narracją autorki jako dorosłej już kobiety opowiadającej swoje dzieciństwo. Porównywałyśmy tę książkę do przeczytanych wcześniej "18 znaczy życie" i "Dziewczynki w czerwonym płaszczyku" o tej samej tematyce a jednak pisanych innym językiem. Pamięć autorki zachowała wiele detali z przedwojennego, dostatniego i spokojnego życia i z tego w gettcie i kanałach wśród szczurów. To życie to nasłuchiwanie odgłosów z zewnątrz, tęsknota do świeżego powietrza, to strach przed deszczem bo może przynieść śmierć. Ta książka to lektura człowieczeństwa dla innych, to książka o tym jak zachować godność ludzką w tak straszliwych warunkach i o bezinteresownej pomocy bliźnim. Podziwiałyśmy postać kanalarza, jego przemianę duchową. Na początku był osobą zarabiającą na pomocy Żydom, ale później jego działanie stało się niejako misją, stał się najbliższą osobą dla całej rodziny. Polecamy wszystkim tę lekturę.
H.J.
Spotkanie DKK - 27.10.2011 r.
(fot. biblio)